Agorafobia
– zaburzenie nerwicowe, którego istota jest nieuzasadniony, chorobliwy lęk przed otwartą przestrzenią i nie tylko. Przerażenie budzą również duże, zamknięte pomieszczenia, w których znajduje się wielu ludzi, np. hipermarkety, dworce. Agorafobicy unikają też podróżowaniem pociągiem, jazdy samochodem, a nawet samotnej jazdy na rowerze. Chorzy unikają wszelkich sytuacji i miejsc z obawy przed tym, że wydostanie się z nich mogłoby być utrudnione/wstydliwe. Poza tym boją się, że jeśli coś im się stanie, nikt w tłumie tego nie zauważy. Dlatego właśnie nie ruszają się z domu bez osoby towarzyszącej, która jest „gwarantem bezpieczeństwa” w miejscach publicznych.
U osoby z agorafobią, która znajduje się w otwartej przestrzeni, w miejscu publicznym,
- wzrasta ciśnienie tętnicze krwi
- przyśpiesza czynność serca
- pojawia się biegunka, częstomocz
- „miękkie” nogi
- oddech staje się szybki i głęboki, co prowadzi do hiperwentylacji, której następstwem może być kwasica mleczanowa skutkująca napadem panicznego lęku. Wówczas mogą się pojawić objawy typowe dla zawału serca – ból w klatce piersiowej, duszności
Nasilone objawy somatyczne lęku dla zdrowego człowieka nie są raczej niebezpieczne.
Leczenie
W przypadku fobii środki farmakologiczne odgrywają rolę pomocniczą. Wskazana jest terapia poznawczo-behawioralna, w której wykorzystuje się głównie technikę systematycznej desensytyzacji, czyli stopniowego odwrażliwiania. Ustala się hierarchię bodźców, od najsłabszych do najsilniejszych, i zaczyna się terapię od wielokrotnego wystawiania pacjenta na działanie najsłabszego z nich. Nasz mózg może się bowiem przyzwyczaić do wszystkiego, także do lęku. Z czasem więc on słabnie. Jednocześnie wykorzystuje się bodziec konkurencyjny – relaksację.